Obudziłam się , nie było przy mnie Justina .
Obok mnie leżała karteczka . ‘ Kiedy zasnęłaś musiałem iśc, muszę wkońcu wrócic
do domu . Kocham Cię . Ps. Muszę przyznac , że słodko wyglądasz , gdy śpisz
< 3 . Justin. ‘ Czytając ten liścik delikanie się uśmiechnęłam . Zeszłam na
dół i zrobiłam sobie śniadanie . Fajnie , Bieber wkońcu przyjdzie do szkoły i
nie będę czuła się jak odludek wśród wszystkich zakochańców xd.No więc ,
zjadłam śniadanie i poszłam na górę się ubrac . Umalowałam się i wyszłam z domu
. Dzisiaj wstałam trochę później niż zwykle , dlatego nie poszłam biegac ,
szkoda.
Wchodząc do szkoły zauważyłam Jusa
razem z Trish i Mattem . Wszyscy byli w bardzo dobrym humorze . Podeszłam do
nich
- Witajcie zakochańce . – zaśmiałam się .
- Ekhem … ? – chrząknął oburzony Justin .
- Ciebie powitam inaczej . – uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie .
Czułam jego uśmiech na ustach .
Poszliśmy na lekcje . Miałam bardzo
dobry humor . Wszystko się poukładało . Trish jest szczęśliwa , Matt też , a
Justin jest nareszcie przy mnie . Skończyliśmy lekcje . Czekałyśmy razem z
Trish pod szkołą na chłopaków . Kiedy przyszli pożegnaliśmy się i pojechałam z
Justinem do domu . W samochodzie rozmawialiśmy trochę o nowym związku Trish .
- Co myślisz o tym , że Trish zeszła się z Mattem ? – zapytałam .
- Myślę , że dobrze , że są razem . Pasują do siebie , ale nikt nie pasuje do
siebie bardziej niż my . – zaśmiał się . Jakby mógł , to by mnie pewnie
pocałował , ale prowadził . Podjechaliśmy pod dom . Pocałowałam Jusa na
pożegnanie i umówiłam się z nim na wieczór . Weszłam do domu , zdjęłam buty i
weszłam do kuchni . Mama miała uśmiech na twarzy .. domyśliłam się dlaczego .
Zobaczyła jak całuję się z Biebsem . Kurde , dlaczego zawsze co powie musi
okazac się faktem ? Kiedyś mówiła , że na pewno będzie tak , że zejdę się z
Justinem . I co ? I zeszłam się no . Także ten . Poker face i idę dalej , ale
nie . Nie udało mi się uniknąc rozmowy z mamą .
- Widziałam was .. – uśmiech z jej twarzy nie znikał .
- Tak wiem .
- To jak ? Kiedy zaprosisz Justina na kolację ? – zaśmiała się .
- A no właśnie dzisiaj miał do mnie przyjść . Zejdziemy na kolację .
Bez czekania na jakąkolwiek odpowiedź , poszłam do siebie . Rzuciłam torbę na
fotel i poszłam się kimnąc , bo coś ostanio męczy mnie wszystko . Kiedy się
obudziłam była już 18.00 . Zaraz miał przyjść Justin . Ubrałam się w miarę
ładnie . Nie chciałam przesadzac , przecież to tylko kolacja . Nawet nie miałam
ochoty wchodzic pod prysznic . Pod dom podjechał Jus . Zeszłam po niego .
Zaprowadziłam go na górę i usiedliśmy na chwilę .
- Powiesz mi , dlaczego dzisiaj wszyscy są w tak dobrym humorze ? Twoja mama
przed twoim przyjściem , zaczęła mnie przytulac . O co chodzi Rose ? – zaśmiał się.
- Mama widziała jak się całowaliśmy . Wiesz , robi kolację , jesteś zaproszony
. Będzie rozmowa z tatą , przygotuj się na to . Nie unikniesz tego w żaden
sposób . – zaśmiałam się i pocałowałam Justina w usta .
- O nie. – westchnął . – jakoś dam radę .
- Musisz . – uśmiechnęłam się .
Kilka minut później siedzieliśmy już przy stole . W ostatniej chwili pojawił
się tata . Gdy jedliśmy zaczął rozmowę
- To jakie plany macie na przyszłośc ?- Justin złapał mnie za rękę i zaczął.
- Wie pan jak to jest , na razie jesteśmy młodzi i nie wiemy co będzie dalej ,
ale jak będziemy doroślejsi będziemy poważniej o niej myślec . – Patrzyłam na
niego , jak na idiotę , a Lucas wybuchnął śmiechem , biedna Emily , jak ona musiała
się za niego wstydzic . Bieber kontynuował :
- Mogę zapewnic pana , że nie zranię pańskiej córki .
Gadaliśmy jeszcze potem jeszcze trochę ,
a potem każdy poszedł do siebie . Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku .
- I co ? Było strasznie ? – zaśmiałam się .
- Nie , muszę przyznac , że z twojego taty jest fajny gośc , haha .- pocałował
mnie .
- A ty kiedy idziesz do domu ? – zapytałam .
- A co , wyganiasz mnie ? – zaśmiał się . – Właśnie muszę się już zbierac . –
wziął swoją fioletową kurtkę , pocałował mnie na pożegnanie i poszedł .
Poszłam pod prysznic , przebrałam się w
ubrania do spania i weszłam pod kołdrę . Myślałam chwilę o dzisiejszej kolacji
. Justin poradził sobie z moim tatą . Jestem z niego dumna xd . Idę spac ,
wkońcu jutro do szkoły .
Zajebisty <3
OdpowiedzUsuńzajebiście, zajebiste <3 !
OdpowiedzUsuńBoskieee. *__*
OdpowiedzUsuńZajebiste ; *
OdpowiedzUsuńkooooocham to . <3.
OdpowiedzUsuń/ alergiico : *
No więc tak : kocham cię moja artystko < 3. Cb i twe mądre pomysły. To teraz dawaj zwrot akcji albo coś strasznego w następnym rozdziale Ok?
OdpowiedzUsuńA tak to boskie : *
/ Olaa.*.*
fajne
OdpowiedzUsuńHaah Justin jaki poważny . : D
OdpowiedzUsuń