piątek, 18 maja 2012

Rozdział 8.

  Obudziłam się , nie było przy mnie Justina . Obok mnie leżała karteczka . ‘ Kiedy zasnęłaś musiałem iśc, muszę wkońcu wrócic do domu . Kocham Cię . Ps. Muszę przyznac , że słodko wyglądasz , gdy śpisz < 3 . Justin. ‘ Czytając ten liścik delikanie się uśmiechnęłam . Zeszłam na dół i zrobiłam sobie śniadanie . Fajnie , Bieber wkońcu przyjdzie do szkoły i nie będę czuła się jak odludek wśród wszystkich zakochańców xd.No więc , zjadłam śniadanie i poszłam na górę się ubrac . Umalowałam się i wyszłam z domu . Dzisiaj wstałam trochę później niż zwykle , dlatego nie poszłam biegac , szkoda.
  Wchodząc do szkoły zauważyłam Jusa razem z Trish i Mattem . Wszyscy byli w bardzo dobrym humorze . Podeszłam do nich
- Witajcie zakochańce . – zaśmiałam się .
- Ekhem … ? – chrząknął oburzony Justin .
- Ciebie powitam inaczej . – uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie . Czułam jego uśmiech na ustach .
  Poszliśmy na lekcje . Miałam bardzo dobry humor . Wszystko się poukładało . Trish jest szczęśliwa , Matt też , a Justin jest nareszcie przy mnie . Skończyliśmy lekcje . Czekałyśmy razem z Trish pod szkołą na chłopaków . Kiedy przyszli pożegnaliśmy się i pojechałam z Justinem do domu . W samochodzie rozmawialiśmy trochę o nowym związku Trish .
- Co myślisz o tym , że Trish zeszła się z Mattem ? – zapytałam .
- Myślę , że dobrze , że są razem . Pasują do siebie , ale nikt nie pasuje do siebie bardziej niż my . – zaśmiał się . Jakby mógł , to by mnie pewnie pocałował , ale prowadził . Podjechaliśmy pod dom . Pocałowałam Jusa na pożegnanie i umówiłam się z nim na wieczór . Weszłam do domu , zdjęłam buty i weszłam do kuchni . Mama miała uśmiech na twarzy .. domyśliłam się dlaczego . Zobaczyła jak całuję się z Biebsem . Kurde , dlaczego zawsze co powie musi okazac się faktem ? Kiedyś mówiła , że na pewno będzie tak , że zejdę się z Justinem . I co ? I zeszłam się no . Także ten . Poker face i idę dalej , ale nie . Nie udało mi się uniknąc rozmowy z mamą .
- Widziałam was .. – uśmiech z jej twarzy nie znikał .
- Tak wiem .
- To jak ? Kiedy zaprosisz Justina na kolację ? – zaśmiała się .
- A no właśnie dzisiaj miał do mnie przyjść . Zejdziemy na kolację .
Bez czekania na jakąkolwiek odpowiedź , poszłam do siebie . Rzuciłam torbę na fotel i poszłam się kimnąc , bo coś ostanio męczy mnie wszystko . Kiedy się obudziłam była już 18.00 . Zaraz miał przyjść Justin . Ubrałam się w miarę ładnie . Nie chciałam przesadzac , przecież to tylko kolacja . Nawet nie miałam ochoty wchodzic pod prysznic . Pod dom podjechał Jus . Zeszłam po niego . Zaprowadziłam go na górę i usiedliśmy na chwilę .
- Powiesz mi , dlaczego dzisiaj wszyscy są w tak dobrym humorze ? Twoja mama przed twoim przyjściem , zaczęła mnie przytulac . O co chodzi Rose ? – zaśmiał się.
- Mama widziała jak się całowaliśmy . Wiesz , robi kolację , jesteś zaproszony . Będzie rozmowa z tatą , przygotuj się na to . Nie unikniesz tego w żaden sposób . – zaśmiałam się i pocałowałam Justina w usta .
- O nie. – westchnął . – jakoś dam radę .
- Musisz . – uśmiechnęłam się .
Kilka minut później siedzieliśmy już przy stole . W ostatniej chwili pojawił się tata . Gdy jedliśmy zaczął rozmowę
- To jakie plany macie na przyszłośc ?- Justin złapał mnie za rękę i zaczął.
- Wie pan jak to jest , na razie jesteśmy młodzi i nie wiemy co będzie dalej , ale jak będziemy doroślejsi będziemy poważniej o niej myślec . – Patrzyłam na niego , jak na idiotę , a Lucas wybuchnął śmiechem , biedna Emily , jak ona musiała się za niego wstydzic . Bieber kontynuował :
- Mogę zapewnic pana , że nie zranię pańskiej córki .
 Gadaliśmy jeszcze potem jeszcze trochę , a potem każdy poszedł do siebie . Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku .
- I co ? Było strasznie ? – zaśmiałam się .
- Nie , muszę przyznac , że z twojego taty jest fajny gośc , haha .- pocałował mnie .
- A ty kiedy idziesz do domu ? – zapytałam .
- A co , wyganiasz mnie ? – zaśmiał się . – Właśnie muszę się już zbierac . – wziął swoją fioletową kurtkę , pocałował mnie na pożegnanie i poszedł .
  Poszłam pod prysznic , przebrałam się w ubrania do spania i weszłam pod kołdrę . Myślałam chwilę o dzisiejszej kolacji . Justin poradził sobie z moim tatą . Jestem z niego dumna xd . Idę spac , wkońcu jutro do szkoły .


8 komentarzy:

  1. zajebiście, zajebiste <3 !

    OdpowiedzUsuń
  2. Boskieee. *__*

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiste ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. kooooocham to . <3.
    / alergiico : *

    OdpowiedzUsuń
  5. No więc tak : kocham cię moja artystko < 3. Cb i twe mądre pomysły. To teraz dawaj zwrot akcji albo coś strasznego w następnym rozdziale Ok?
    A tak to boskie : *
    / Olaa.*.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Haah Justin jaki poważny . : D

    OdpowiedzUsuń